To nawiązanie to malarskiej pasji Stefana Żeromskiego. Jak pisała Kazimiera Zapałowa, kustosz honorowa ciekockiego dworku:
"W młodości marzył o malowaniu. W Ciekotach ołówkiem i kredkami rysował ulubione drzewa ... Radość sprawiały mu zabawy farbami, eksperymenty związane z ich mieszaniem, osiągane efekty - gdy mieszkał u bezrękiego malarza Ludomira Benedyktowicza w Krakowie, czy później, gdy spędzał wiele godzin w zakopiańskiej pracowni Stanisława Witkiewicza. W czasie kilkuletniego pobytu w Rapperswilu, otrzymawszy od dawnego kolegi z kieleckiej ławy szkolnej i sąsiada zza ciekockiej między, a teraz współbibliotekarza muzealnego - Zygmunta Wasilewskiego komplet farb olejnych, pędzle oraz sztalugę - malował (czy jak sam mówił "paprał") z pamięci świętokrzyskie pejzaże serca ..."
(źródło: Centrum Edukacji i Kultury "Szklany Dom")