Powstanie styczniowe wybuchło w czasie, kiedy sztuka wojenna opierała się głównie na broni palnej. Niemniej jednak broń biała nadal stanowiła ważny dodatek do uzbrojenia pojedynczego żołnierza. Wybuch powstania styczniowego był jednocześnie okresem nowych rozwiązań w konstrukcji broni strzeleckiej. W pierwszych chwilach zrywu, powstańcy korzystali z najprostszego uzbrojenia jakie mieli do dyspozycji. Broni palnej było mało. Alternatywą stała się broń biała. Była najbardziej powszechna i dostępna. Wszelakiej maści noże, bagnety, szable, kosy, siekiery, widły, lance i piki znalazły się na wyposażeniu oddziałów. Jednym z najpowszechniejszych elementów każdego chłopskiego gospodarstwa obok siekiery i wideł była kosa. W warunkach powstańczych nadawała się świetnie na uzbrojenie. Wypróbowana w wielu wcześniejszych rebeliach, broń sieczna o dużym zasięgu i uniwersalności, a co najważniejsze stosunkowo prosta w produkcji. Każdy wiejski kowal był w stanie przerobić kilkadziesiąt kos dziennie. Kolejnym rodzajem broni białej, jaką można spotkać wśród oddziałów powstańczych były szable. Partyzanci posiadali przeróżne wzory z całego świata, często egzemplarze kolekcjonerskie z rodzinnych zbiorów. Wśród szabli najczęstszymi modelami były szable austriackie. Bagnety, to najczęściej modele do karabinów czarnoprochowych używanych przez oddziały, ale często zdarzało się, że partyzanci używali broni myśliwskiej, do której bagnetów nie było. Znowu z pomocą przychodzili kowale oraz rusznikarze, tworząc je do konkretnych modeli sztucerów i dubeltówek. Szarże na bagnety często przesądzały o wyniku potyczek i bitew.
Źródło: Pałac Wielopolskich w Chrobrzu