Od czasu, kiedy wściekły tłum zmusił rumuńskiego dyktatora Ceausescu do ucieczki śmigłowcem z Bukaresztu minęło 16 lat. W rocznicę tych wydarzeń gospodarz pewnego programu w lokalnej telewizji w spokojnym miasteczku na wschód od stolicy, zaprasza dwóch gości - byłych rewolucjonistów, by odtworzyć z nimi chwile rewolucyjnej chwały.
Jeden z nich to Piscoci, stary emeryt, dorabiający jako Święty Mikołaj. Drugi, Manescu, to nauczyciel historii, który właśnie oddał całą wypłatę za długi alkoholowe. Razem będą wspominać tamten historyczny dzień. Telewidzowie poddają jednak w wątpliwość opowieści bohaterów, którzy być może popijali wtedy w barze lub przygotowywali się do Świąt, zamiast wyjść na ulice...
Prasa o filmie: '"12.08 na wschód od Bukaresztu (.) to kolejny dowód na zaskakującą żywotność najnowszego kna rumuńskiego. Film przywołuje lata dyktatury Ceausescu, ale w sposób nieszablonowy. Z nerwowym chichotem, który zastąpił patos i fanfaronadę. A zatem ciągle można na ekranie o dramacie historii w tonacji buffo? Zamiast spiżowego pomnika pokazać knajpę narodowej przeszłości, w której sprzedaje się tylko wina marki "Tutova"? Rumunom po raz kolejny udało się to, czego my nie potrafimy. Nakręcili poważny film o drobnych konformizmach i lichych kłamstwach, które w końcu splatają się w warkoczyk głupoty." - Łukasz Maciejewski, miesięcznik KINO 5/2007
"12:08 na wschód od Bukaresztu", reż. Corneliu Porumboiu komedia obyczajowa, 2006, 89 min.
Źródło: kino WDK