Bohaterem filmu jest Amerykanin Oscar, diler narkotyków, który z siostrą Lindą mieszka w Tokio. Rodzeństwo łączy silna więź i traumatyczne wspomnienie wypadku z dzieciństwa. Podczas, gdy Linda tańczy przy rurze w nocnym klubie, Oscar oddaje się narkotycznym wizjom, interesuje się tematyką śmierci i odrodzenia.
Prawdziwy przełom następuje w dwudziestej minucie filmu, kiedy główny bohater ginie. Od tego momentu śledzimy akcję z punktu widzenia jego ducha, przenikającego ściany, krążącego nad ulicami Tokio, które w ujęciu Noégo zamienia się w mroczną metropolię grzechu i wyalienowania.
Gaspar Noé: "Przyzwyczaiłem się, że jedni się zachwycają, a inni reagują obrzydzeniem, albo mówią, że boją się kina pana Noé. Kiedy w czasie projekcji "Wkraczając w pustkę" w Cannes nikt nie wychodził z sali poczułem się dziwnie. Odetchnąłem dopiero, gdy przeczytałem pierwszą złą recenzję. (...) Co czuje człowiek umierając? To pytanie nurtowało mnie jako nastolatka. Nie wynikało to z jakichś religijnych przemyśleń, raczej z zainteresowania książkami o reinkarnacji. Przeczytałem wtedy "Życie po śmierci" Raymonda Moody'ego o ludziach, którzy przeżyli śmierć kliniczną. I zacząłem pisać scenariusz. Trwało to z przerwami prawie 15 lat. Wyobrażałem sobie, że byłby to film w całości widziany oczyma bohatera, który ginie i którego dusza wychodzi z ciała i błąka się po świecie. Narracja w pierwszych próbach była bardziej linearna, z czasem stawała się coraz bardziej abstrakcyjna, nie chronologiczna, odlotowa. Bardzo chciałem wrócić tym filmem do czasów, gdy byłem sześcioletnim chłopcem i pochłaniałem kino wszystkimi zmysłami.(...) Największy wpływ na ten film wywarła japońska kreskówka "Grave of the Fireflies" o bracie i siostrze, którzy jako jedyni z rodziny ocaleli po wybuchu bomby w Hiroszimie. Brat opiekuje się siostrą, jednak dziewczyna umiera".
"Wkraczając w pustkę" - reż. Gaspar Noe (dramat, Francja, Niemcy, Włochy, 2009, 154 min.), wyst.: Nathaniel Brown, Paz de la Huerta, Cyril Roy, Emily Lind.
Źródło: kino WDK