Antarktyda w filmie Herzoga znajduje nowy wymiar i znaczenie. Południowe krańce naszego świata są magnesem dla plejady gwiazd nauki, którym znudziła się postindustrialna cywilizacja codzienności. Naukowcy pracują tu dla ludzkości, która wkrótce ma opuścić Ziemię.
Reżyser stawia pytania o to, kim są, jakie są ich marzenia. Jego bohaterowie są dość ekscentryczni. Elektryczne gitary na dachu stacji naukowej oddalonej o dziesiątki kilometrów od głównego miasteczka to tylko jeden z wielu przykładów ich indywidualizmu. Hydraulik wywodzący się z królewskiej rodziny Azteków czy filozof pracujący jako operator koparki, to inny przykład elitarności tego miejsca. Swoboda, z jaką o swojej pracy i jej wyjątkowym charakterze opowiadają, fascynuje i odzwierciedla ich wewnętrzną wolność. W Mc Murdo, głównej bazie naukowej, która przypomina miasteczko górnicze, nadal stoi dom zbudowany w 1901 roku przez pierwszych zdobywców Antarktydy, Scotta i Shackletona. Herzog pokazuje materiały archiwalne, nadając drugi wymiar oglądanej teraźniejszości. Sposób przedstawiania przyrody Bieguna Południowego i łączenie go ze specyficzną ścieżką dźwiękową dają poczucie zbliżania się do tajemnicy.
"Spotkania na krańcach świata" - brytyjski obraz dokumentalny z 2007 r. Reżyserem filmu jest Werner Herzog, a występują w nim m.in. Werner Herzog, David Ainley i Samuel Bowser.
Źródło:
Kino WDK