Wystawę będzie można zwiedzać od 13 czerwca na placu kolegiackim przy kościele świętego Biskupa Męczennika w Bodzentynie. Zapraszamy na otwarcie wystawy o godz. 13.00. Ekspozycja będzie czynna do 16 sierpnia.
Ekspozycja ukazuje najważniejsze momenty z historii miasta, od lokacji, 660 lat temu, po wiek XX. Tytuł wystawy może intrygować. Słowo „utracony” nawiązuje do odebrania statusu miasta przez carat, „odzyskany” zaś do odzyskania miejskości 20 lat temu. Jednak autorzy wystawy nie kierują się wyłącznie tymi prostymi skojarzeniami. Chcą pokazać utraconą, a może tylko zapomnianą historię, wydobyć ze stałych szpargałów świadectwa bogatej przeszłości. Stare ryciny, dokumenty, zdjęcia ożywią to, co odeszło i spowodują, że choć na chwilę odbiorca wystawy dotknie przeszłości.
Wystawa to nie tylko chęć uczczenia znamienitego jubileuszu 660-lecia istnienia miasta, ale i bodzentyńskiej parafii. To działanie wynikające z potrzeby serca jej autorów i organizatorów, pasji utrwalania i podtrzymania pamięci o przeszłości, tak, by żyła w naszych sercach. Jest wreszcie długiem spłaconym naszej Małej Ojczyźnie.
„Bodzentyn utracony – odzyskany” to opowieść o najbliższej sercu autora Małej Ojczyźnie, której zabytki przeszłości wrośnięte są w świętokrzyski krajobraz i ojczystą historię. Przyglądając się dziejom grodu Bodzanty, nie sposób dostrzec faktu, że jego losy obfitują w historyczne doświadczenia i zdają się nie mieścić w szczupłym gorsecie niewielkiej miejscowości. A wydarzenia, które się tu rozgrywały miały wymiar nie tylko lokalny, ale ogólnokrajowy, a losy miasteczka stanowią pryzmat, przez który można dostrzegać wielką i tą mniejszą historię.
Prezentując losy tego świętokrzyskiego miasteczka, autor skupił się na wybranych elementach z jego bogatych dziejów. Publikacja stanowi więc popularną syntezę historii Bodzentyna i jego mieszkańców. Po trosze jest też przewodnikiem, przewodnikiem po nieistniejącym już mieście, którego ślady można jeszcze dostrzec w postaci zabytków, które dotrwały do naszych czasów. A jak wyglądał ten nieistniejący Bodzentyn? O tym można się przekonać oglądając galerię rycin i zdjęć, pracowicie wygrzebanych z archiwalnych zakamarków.
Publikacja jest przykładem, jak zmienne są koleje losu i jak żywa w lokalnej pamięci jest tradycja. Książka niezbędna dla każdego miłośnika historii, a dziejów regionu świętokrzyskiego w szczególności.
Źródło: e-bodzentyn