Dyrekcja Jacka Zbrożka i
Józefa Skwarka przypadła na przełom lat 70. i 80.
ubiegłego wieku - czas kryzysu politycznego, wielkiego ruchu społecznego
„Solidarność” i początku stanu wojennego. Znalazło to odbicie w repertuarze teatru. Rozpad wartości, degeneracja, konformizm, nałogi, teatr pokazywał
w sztukach „
Jak nie ja to kto” T. Wieżana, „
Dom na piasku” R. Ibrahimbekowa,
„
Czyżby” J. Janczarskiego, „
Zaćmieniu” M. Mirce'a.
Krytyka zarzucała im jednak moralizatorstwo, niezbyt wyszukany dowcip, a
przede wszystkim miałkość literacką. Większym uznaniem cieszyły się sztuki
poruszające temat władzy, autorów znanych i uznanych – „
Krawiec” S. Mrożka,
„
Balladyna” J. Słowackiego, czy typowo politycznych jak „
Mochnacki – sny o
ojczyźnie” B. Urbankowskiego.
Wydarzeniem miała być premiera „
Zmierzchu długiego dnia” E. O’Neilla
(dramaturgia amerykańska bardzo rzadko wystawiana była w kieleckim
teatrze), ale nie spełniła oczekiwań. Podobnie było z wystawieniem „
Kopciucha”
J. Głowackiego. Natomiast wielkim sukcesem frekwencyjnym okazało się
„
Betlejem polskie” L. Rydla wystawione miesiąc po wprowadzeniu
stanu wojennego. Prawie każdy spektakl kończył się owacją na stojąco i był
manifestacją patriotyzmu i polskości.
Większość sztuk reżyserował Józef Skwark i etatowy, od lat, reżyser Andrzej
Dobrowolski, krytyka doceniła jednak jednorazowe prace Jacka Pazdry
i Jerzego Hutka.
Zespół aktorski został powiększony o kilka młodych kobiet, głównie
z dyplomami aktorek-lalkarek. W dalszym ciągu zatrudnieni byli też adepci.
Recenzenci cenili role Anny Skaros, Mirosława Henkego, Jerzego
Aleksandra Braszki, Krzysztofa Pietrykowskiego. W tym okresie teatr
przedstawił dwadzieścia jeden premier, z czego cztery na małej scenie –
„
Ponad mogiły”, „Mochnacki sny o ojczyźnie”, „Co jest za tym murem”,
„Freuda teoria snów” oraz jedną – „
Krawiec”, w sali Portretowej Muzeum
Narodowego.
Józef Skwark zmarł 25 listopada w wieku 84 lat.
(źródło: Teatr im. S. Żeromskiego)