Wszystkie te listy, cała ta wystawa jest skutkiem kompletnego zagubienia. Nie, żebym nie wiedział, jaka jest masa protonu, wiem. Nie wiem jednak, po co ten proton istnieje. Gdziekolwiek jestem, echa tego "gdziekolwiek" przenikają na materiał, było nie było, światłoczuły. Podróż, na którą Was zapraszam, z której piszę do Was listy, to z racji praw natury, wycieczka na stos, bo fotografia, nie oszukujmy się, to biznes przycmentarny.
Tu się trochę wygadam – Listy te były / są w zasadzie adresowane do mojego syna. To opowieść o tym, czego nie wiem, i gdzie tego nie wiem, i jakie są piękne, te jednoczesne objawienia ścieżek. To chciałbym jemu, ale i Wam, opowiedzieć.
Jarek Łukaszewicz
Na wystawę prac Jarka Łukaszewicza zaprosili Związek Polskich Artystów Fotografików OŚ i Wojewódzki Dom Kultury w Kielcach.
Prace artysty można oglądać przez najbliższy miesiąc w godzinach pracy instytucji.
_______
Fot.: Inga Pamuła (PIK)














