Henryk Sienkiewicz był osobą niezwykle towarzyską, stale przebywał w licznym gronie przyjaciół i znajomych, aktywnie uczestniczył w życiu Warszawy, nie potrafiąc się ograniczyć do życia rodzinnego. W Oblęgorku pisarz poczuł się samotny, dlatego szybko podjął starania o to, aby w jego tuscullum pojawiły się osoby, które dostarczały mu intelektualnej rozrywki, z którymi mógł rozmawiać i spędzać czas wolny. Z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru zapraszał w listach:
(…) Zresztą Oblęgorek jest – jak zobaczycie – pod psem. Dom odrapany, pokoje ciemne, w parku krzaczyny zamiast drzew, na gazonach badyle i zielsko, krzywe płoty, podłogi z nieheblowanych desek, Tarłowie straszą.
(…) Będziecie mieli stare pokoje, suche, wyborne. Położenie jest górzyste, pogoda dobra. Powietrze bajeczne. Pewnie stworzy się kompania, aby je butelkować i sprzedawać jak Ursusa.
(…) Cóż Ci zresztą powiem: dom duży, dziedzic sympatyczny, dzierżawca młodszy od dziedzica – czasem przyjemni goście. Będą bułki, serdelki – i żałuj, jeśli prędko nie przyjedziesz.
(…) Do rozkoszy oblęgorskich prócz niesłychanie sympatycznego gospodarza trzeba zaliczyć jeszcze i mnóstwo przychodzących tu gazet. Oczekuje się chciwie na torbę z poczty, czyta się jeszcze chciwiej i gada się avec volubilite.
(…) koni wierzchowych jest teraz dwa, kuropatwy się roją, a od zajęcy aż czarno, lasy zaś rozlegają się od ryku rozmaitych dzikich zwierząt.
Zapraszając Jadwigę Janczewską, używał wyjątkowych argumentów. Wiedząc, że uwielbia koty pisał np.:
Daję Ci czas – Tobie i Edwardom lub przynajmniej jednemu do 10 września, po czym każdego dnia, jak zapisał zabijam kota. Że tak będzie, przysięgam na trzy lufy mego drylingu. Pomyśl jako kocia królowa, że co dzień białe, miękkie, puszyste stworzenie będzie się rzucać i skręcać w przedśmiertnej agonii mając w boku ładunek ołowiu, a w przedśmiertnym jasnowidzeniu żal do Ciebie za Twoje marudztwo.
Ze względu na fakt, że mąż Jadwigi był botanikiem, Sienkiewicz pisał:
Ogród i park uśmiechają się „jak marząca o szczęściu narzeczona młoda” na myśl, że przyjedzie starszy Edward i zakocha się w nich na dobre.
Nieznaną przed 1900 rokiem miejscowość odwiedzili m.in. wybitni malarze: Leon Wyczółkowski i Franciszek Ejsmond, niewątpliwie wybierał się również Józef Chełmoński, ale brakuje potwierdzenia, czy ostatecznie Oblęgorek odwiedził. Pojawiły się tu postaci niezwykle ważne w życiu towarzyskim i społecznym Warszawy: ks. Zygmunt Chełmicki – rektor kościoła św. Ducha
w Warszawie, filantrop, wspaniały mówca, organizator wielu akcji charytatywnych, prywatnie przyjaciel Sienkiewicza, ojciec chrzestny jego córki – Jadwigi, Karol Benni – lekarz, filantrop, u którego w piątki spotykała się intelektualna elita Warszawy i nie tylko, Antoni Osuchowski – prawnik, działacz społeczny, twórca Macierzy Szkolnej i współpracownik Sienkiewicza w Komitecie Veveyskim czy też Edward Krasiński - literat, fundator siedziby Biblioteki Krasińskich na Okólniku, którą Niemcy spalili już po powstaniu warszawskim wraz ze zgromadzonymi w niej bezcennymi rękopisami i drukami. Oblęgorek odwiedzali również przedstawiciele elit krakowskich, w tym ulubiona szwagierka pisarza Jadwiga Janczewska ze swym mężem profesorem botaniki i rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego Edwardem Janczewskim i synem, również Edwardem, w przyszłości profesorem Akademii Górniczo – Hutniczej. Gośćmi Sienkiewicza byli także inni profesorowie krakowskiej uczelni: Ignacy Chrzanowski, historyk literatury oraz Karol Potkański – wybitny historyk średniowiecza. Pierwszym gościem Oblęgorka był ks. Chełmicki, ostatnimi – legioniści z oddziału Beliny – Prażmowskiego, którzy w drodze do niepodległości postanowili pokłonić się temu, który o nią piórem walczył.
W Oblęgorku zachowało się niewiele pamiątek po tych, którzy go odwiedzili. W czasie jednego z remontów zdarto kwiaty namalowane przez Leona Wyczółkowskiego na klatce schodowej Pałacyku, zaginęły albumy Oblęgorka przedstawiające fotografie wykonane tu przez kolejnego gościa – znanego fotografa Czesława Kulewskiego. Pozostały jednak opowieści, fragmenty listów, w których Sienkiewicz o odwiedzinach pisał, wspomnienia, osób, którym dane było być gościem Noblisty.
Tekst: Magdalena Klamka - Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku