Kilka lat temu dwie kieleckie artystki Joanna Biskup-Brykczyńska i Agnieszka Kucharska wymyśliły akcję "Prażymy ażurem". Zapewne niektórzy z Was widzieli wówczas misternie uplecioną strukturę eksponowaną przed kieleckim Grand Hotelem, ewentualnie w kieleckim BWA. Uroda tej siateczki wynika nie tylko z koronkowej (dosłownie) roboty - wszak wykorzystano do niej ręcznie dziergane serwetki - ale także z połączenia tradycyjnego folkloru z magią indiańskiego "łapacza snów". Tradycja "łapacza snów" ma swoje źródło w legendzie o pewnej kobiecie z plemienia Siuksów, której dziecko było męczone przez senne koszmary. Ponieważ nie widziała już innego ratunku, udała się do starej przędzarki z prośbą o pomoc i radę. Otrzymała od niej wskazówkę, aby przygotować sieć życia z gałązek wierzbowych wiecznego kręgu i włókien bawełny.... "Łapacz snów" zawieszano nad miejscem przeznaczonym do spania, aby w nocy mógł wyłapywać złe sny i myśli, które musiały zniknąć następnego ranka. Dobre sny znajdowały jednak drogę poprzez oczka sieci i poprzez wahadło wędrowały w dół. Od tego czasu "łapacz snów" służył radości zarówno podczas snu, jak i jawy. Chroni przed koszmarami nocnymi i ucieczką dobrych wizji w otchłań niebytu i niepamięci. "Łapacze" pomagają zapamiętywać sny. Marzenia senne są przez wielu Indian postrzegane jako bardzo ważne informacje o tym, co nas czeka lub stany, w których nawiązujemy kontakty z przodkami i światem pozazmysłowym. Dlatego też nie powinny nam umykać zaraz po przebudzeniu się, ale mają stanowić cenne wskazówki, co do dalszego postępowania w życiu...
Artystki wykonają instalację w pałacykowym ogrodzie. DŚT zaprasza od 30 maja do 7 czerwca.
Źródło: DŚT