- Do Lwowa pojechaliśmy z mobilnym kinem 5D, w którym wyświetlaliśmy filmy Green Velo. Obok kina, na specjalnych ladach rozłożyliśmy kilka tysięcy folderów i map o szlaku, po polsku, rosyjsku, ukraińsku i angielsku. To wszystko „rozchodziło się” w mgnieniu oka, zabierane nie tylko przez mieszkańców miasta, ale też turystów polskich, hiszpańskich, niemieckich, angielskich, rosyjskich którzy w każdy weekend dosłownie okupują Lwów. W mieście tym działają bardzo aktywnie stowarzyszenia rowerzystów, stąd odjeżdża coraz więcej tanich i nowoczesnych pociągów do Polski, a dodatkowo Ukraińcy nie mają już wiz do Unii Europejskiej. Dlatego stawiamy mocno na promocję w tym kraju. Mieszkańcy zachodniej Ukrainy nas dobrze znają, lubią, rozumieją język, a ceny mamy w miarę przystępne, w porównaniu z innymi krajami Europy Zachodniej – mówi dyrektor biura Zarządu Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego, Małgorzata Wilk - Grzywna.
Pierwszego dnia pobytu delegacji Green Velo we Lwowie Zagraniczny Ośrodek Polskiej Organizacji Turystycznej z Kijowa zorganizował także konferencję prasową dla dziennikarzy, którzy pytali o oznakowanie, standardy, ale też pytali o przyszłość szlaku.
Źródło: ROT