Prima Aprilis polega na robieniu żartów, celowym wprowadzaniu w błąd innych, próbach wmówienia komuś czegoś nieprawdziwego. Tego dnia w mediach pojawiają się różne nieprawdziwe informacje. To jedyny dzień w roku, w którym kłamstwo jest usprawiedliwione. Można żartować, oszukiwać się wzajemnie, robić psikusy, a ofiary dowcipów nie mają prawa się obrażać.
Geneza Prima Aprilis nie jest dokładnie znana. Teorii mówiących o jego początkach jest kilka. Grecy uważają, że źródłem Prima Aprilis jest opowieść o Persefonie i Demeter. Persefona na początku kwietnia została porwana przez Hadesa do podziemnego świata. Zrozpaczona Demeter, aby odnaleźć córkę, kierowała się echem jej głosu, jednak dźwięki zwiodły ją na manowce. Pierwszego kwietnia obchodzono też uroczyście w starożytnym Rzymie. Poświęcone było opiekunce urodzaju, bogini o imieniu Cerera. W tym dniu wznoszono modły o urodzaj. Prawdopodobne jest też, że święto to pochodzi z Francji, z czasów kiedy to w 1564 roku reforma króla Karola IX zreformowała kalendarz, zmieniając pierwszy dzień nowego roku z 1 kwietnia na 1 stycznia. Związane z tym zamieszanie powodowało mnóstwo śmiesznych sytuacji i na pamiątkę tego wydarzenia przyjęło się stroić w tym dniu żarty. Chrześcijanie kojarzą ten dzień z datą urodzin Judasza Iskarioty, kojarzonego z oszustwem, kłamstwem i zdradą.
W Polsce obyczaj ten upowszechnił się w XVII w. Pisał o nim już wówczas Wacław Potocki:
„Prima aprilis albo najpierwszy dzień kwietnia,
Do rozmaitych żartów moda staroletnia.
Niejeden się nabiega, nacieszy, nasmęci
Po próżnicy przeto go zawsze mieć w pamięci”.
W obecnych czasach też mamy przykłady twórczości na temat Prima Aprilis. Oto fragment piosenki kabaretu OT.TO: „Prima aprilis - trudna to sztuka. Tak, by nie poznał, kogoś oszukać”.