Martwa natura to temat wybitnie "uczelniany", obok studium postaci i pejzażu przedmiot wielogodzinnych ćwiczeń każdego adepta wyższej uczelni plastycznej. Wydawać by się mogło, że nie będzie to atrakcyjny motyw dla świeżo upieczonych absolwentów akademii, znudzonych szukaniem propozycji miedzy przysłowiowym dzbankiem a misą jabłek... Tymczasem najbardziej intrygujące obrazy, czyli wzbudzające dyskusje i największe zainteresowanie jury szóstej edycji Triennale, namalowali młodzi, często debiutujący twórczy – pokolenie urodzone w latach 80. XX wieku. Najwymowniejszym tego przykładem jest praca nagrodzona Grand Prix: Zmęczenie materiału Anny Taut (rocznik 1984), monochromatyczny olej na płótnie, obok którego nie sposób przejść obojętnie. Imponujący , realistyczny warsztat idzie tu w parze z nieszablonowym podejściem do tematu martwej natury, przewrotnie umieszczonej w tonącym w półmroku wnętrzu rodem z półświatka. Dwuznaczność (jeśli nie wieloznaczność) całego przedstawienia podbija dodatkowo tytuł, swoisty odautorski komentarz do uwiecznionej sytuacji, ujawniający dystans i poczucie humoru młodej autorki. Dodajmy jeszcze, że to debiut Anny Taut w sieradzkim konkursie, i to w jak pięknym stylu. (...) Minimalistyczne, kolorystycznie i formalnie, ale nie formatowo, prace po mistrzowsku operujące kontrastami walorowymi i realistycznym warsztatem, poddają banalny z pozoru przedmiot sugestywnej monumentalizacji, podnosząc go do rangi symbolu, dodatkowo ciekawie wykadrowanego i zatytułowanego. Wieloznaczne, literackie, przewrotne lub żartobliwe tytuły prac to dodatkowy atut obecnej edycji Triennale, świadczący o dużej samoświadomości i wrażliwości autorów, traktujących obraz jako dzieło sztuki. (...) - Monika Nowakowska (fragment wstępu do katalogu wystawy).
Źródło: Muzeum Okręgowe w Sandomierzu