Joanna Fijałkowska o sobie:
-
urodziłam się w 1976 roku w Przemyślu. Ukończyłam Państwowe Liceum
Sztuk Plastycznych im. Katarzyny Kobro w Zduńskiej Woli dyplomem
z wyróżnieniem w Pracowni Ceramiki Artystycznej oraz Akademię Sztuk
Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi dyplomem z wyróżnieniem
w Pracowni Rysunku i Malarstwa pod kierunkiem prof. Włodzimierza
Stelmaszczyka, zrealizowałam również dyplom z rysunku. Na przestrzeni
lat zajmowały mnie różne dziedziny sztuki od ceramiki artystycznej,
misternych, delikatnych form po rzeźbę ceramiczną oraz grafikę warsztatową.
Obecnie mój obszar poszukiwań dotyczy malarstwa i szeroko pojętego rysunku.
Prezentowana wystawa przedstawia cykl prac malarskich o wspólnym
tytule „Horyzonty”. Obrazy są numerowane jak kolejne drzwi do moich
światów. Wystawę otwiera „Horyzont 0”, praca dająca początek wszystkiemu
czego szukam z czasem.
Horyzont, to dla mnie miejsce pełne magii, pozorne zetknięcie nieba z
ziemią. Miejsce spotkania nierealnego z namacalnym. Szukam miejsca dla
siebie, czegoś pomiędzy, czegoś bardzo ulotnego związanego z wielką
tajemnicą ludzkiego życia i śmierci. Moje prace przedstawiają krainy nierealne,
z pogranicza jawy i snu, bardzo odległe, niekiedy dostępne. Tu wszystko jest
ulotne i niedopowiedziane. Punktem wyjścia moich poszukiwań jest natura, jej
ogrom i piękno. W niej znajduję nieustające zapatrzenie, towarzyszące mi
od zawsze. Nie da się pominąć faktu, że błądzę w mroku, który jest moją
wielką fascynacją. Nie jest to jednak stan destrukcyjny a raczej niosący
spokój. Ważne jest też poszukiwanie światła, które niesie ze sobą element
wytchnienia i oddechu, chociaż często wyłania się jedynie z głębi obrazu.
Tytuł wystawy „I jaka cisza” nawiązuje do stanu, którego szukam w malarstwie.
Za pomocą koloru, czyli emocji, staram się ukazać to, czego słowami wyrazić
nie potrafię. Odnajduję to w szczególnym stanie jakim jest dla mnie cisza.--
Wystawę można oglądać do 16 października.
(źródło: DŚT)