Portret trzech kobiet pracujących w Kopalni Węgla Kamiennego Rydułtowy Maria Zmarz-Koczanowicz zadedykowała Irenie Kamieńskiej – dokumentalistce, którą niejednokrotnie wymieniała jako swoją filmową mentorkę. Jej bohaterki nie przypominają jednak sióstr z Dzień za dniem czy tytułowych robotnic z obrazów Kamieńskiej. Pracownice kopalni („gruba" w języku śląskim oznacza kopalnię) poznajemy jako silne kobiety, które na co dzień ciężko pracują przy przerzucaniu ton węgla. Okazuje się jednak , że walka z górniczymi urzędnikami o krzesła czy czyszczenie kabin toaletowych wymaga od nich nie mniejszej determinacji. „Zawsze ten głupi robol dostanie po plecach, nie może się bronić" – mówią. Czasem pozostaje im jedynie poczucie godności czy miłość do swojej pracy: „Nigdy w życiu nie umiałabym niczego innego robić. Ja to kocham. (...) Ja tym żyję" – tłumaczy jedna z bohaterek.
„Liberalna ironistka", jak o Zmarz-Koczanowicz pisał Tadeusz Sobolewski, bohaterki swojego filmu i ich otoczenie obserwuje z niezwykłą uwagą i wnikliwością. Poznajemy fragmenty ich prywatnego życia. I pomimo, że momentami wychodzi z nich zmęczenie i frustracja, w filmie nie brakuje humoru i pogody ducha...
(opis dystrybutora)
Zapraszamy na seans 22 maja o godzinie 18.00