Sobota, 20 kwietnia 2024 - Agnieszki, Amalii, Czecha

Rozmowa z prof. Małgorzatą Gardą A A A

Środa, 26 listopada 2014 Autor: Edyta Ruszkowska
Prof. Małgorzata Garda - projektantka, pedagog, sądowy rzeczoznawca ubioru i wzornictwa odwiedziła Kielce w związku z Międzynarodowym Konkursem dla Projektantów i Entuzjastów Mody Off Fashion.
Wywiad z prof. zw. dr hab. Małgorzatą Gardą – byłą kierownik Katedry Ubioru Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, prodziekanem Wydziału Sztuki Mediów i Scenografii Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, profesorem w Zakładzie Edukacji Plastycznej w Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, sądowym rzeczoznawcą ubioru i wzornictwa, która odwiedziła Kielce w związku z Międzynarodowym Konkursem dla Projektantów i Entuzjastów Mody Off Fashion.

- Prowadziła Pani zajęcia w Akademii Sztuk Pięknych, kształciła przyszłych projektantów. Jakiego projektanta chce Pani wykształcić. Jakie cechy powinien mieć dobry projektant?
Istnieje taka popularna opinia wśród młodych ludzi, że projektant jest jedynie artystą. Oczywiście, projektant jest artystą, ale musi być też świetnym organizatorem. Sukces projektanta jest osiągany dzięki pracy zespołowej. Wszyscy najwięksi projektanci, którzy zrobili światowe kariery, twierdzą, że projektant swój czas w 70-80% poświęca na organizację, a jedynie resztę na tworzenie w sensie plastycznym projektu. Praca projektanta polega, nie tylko na narysowaniu projektu, ale również na znalezieniu odpowiednich tkanin, dzianin, dodatków i zdecydowaniu o technologii wykonania. Powstały model (bo nie rysunek jest efektem pracy projektanta, a przestrzenny model) musi się cieszyć powodzeniem u wielu klientów, musi odpowiadać na ich oczekiwania. To jest ogromny wysiłek i odpowiedzialność, inwestujemy zwykle nie swoje finanse, musimy zagwarantować sukces. Bo sama forma plastyczna o niczym jeszcze nie świadczy. To są działania szalenie skomplikowane i wielowarstwowe.

- Czy potrafi Pani na początku studiów ocenić studenta i stwierdzić, że będzie z niego dobry projektant?
Oczywiście, można przewidzieć, widząc jego zaangażowanie, że student czuje problem, jest dojrzały, pracowity i zdeterminowany, że będzie dobrym projektantem, ale często osoby średnie robiły świetne dyplomy i radziły sobie bardzo dobrze. Moment dojrzewania do bycia skutecznym projektantem bywa czasem bardzo długi. Byłoby dużą przesadą, żeby kogoś skreślać na pierwszym roku. Nigdy tego nie robiłam. Daję studentom duży kredyt zaufania.

- Czy uważa Pani, że tylko po odpowiedniej szkole można być dobrym projektantem?
Cuda się zdarzają. Oczywiście, osoby, które pod kierunkiem wytrawnych pedagogów kształcą i rozwijają swój kunszt plastyczny i technologiczny, będą mieć przewagę nad osobami, które być może są zdolne i mają wiedzę wynikającą z obserwacji, ale to będzie zawsze wiedza częściowa. Na starcie muszą zostać w dołkach startowych.

- Kto Pani zdaniem z polskich projektantów, Pani wychowanków jest kreatywnym, oryginalnym artystą?
Ich drogi życiowe bywają różne, niektórzy pracują w teatrze, jak np. Anna Czyż, fantastyczna projektantka kostiumów teatralnych. Uważam, że Dawid Woliński jest dobrym i oryginalnym projektantem, potrafi to robić z przyjemnością. Wielu świetnych projektantów nie jest znanych z nazwiska, ponieważ pracują na rzecz marki. Największa polska firma LPP zatrudnia 50 projektantów. Nie każdy ma szansę wylansować swoje nazwisko.

- Sama jest Pani projektantką. Jaki styl ubioru Pani preferuje w swoich projektach?
Projektant pracujący jako tzw. "wolny strzelec" nie powinien mieć preferowanego stylu, ponieważ w zależności od zlecenia projektuje różne rzeczy, na tym polega jego profesjonalizm. Jest człowiekiem do wynajęcia. Gdybym chciała projektować tylko w jednym stylu, nie mogłabym pracować z różnymi zleceniodawcami. Zresztą moda zmieniając się, wymusza zmiany. Teoretycznie ponadczasowe style wcale nie są takie ponadczasowe! Jako Małgorzata Garda lubię styl raczej klasyczny i dość prosty, chcę ubierać się wygodnie i komfortowo, wyglądać atrakcyjnie, ale nie mieć kłopotów z ubiorem. Zawsze bardzo ważna jest stylizacja, to ona mówi prawdę o naszej osobowości.

- Jak Pani ocenia ubiór Polek?
Uważam, że Polki są pięknymi i dobrze ubierającymi się kobietami. Dużo podróżuję i widzę, że w różnych krajach różnie to bywa. Aczkolwiek kraje, które są bogatsze, mają łatwiejszy dostęp do bieżącej mody. Natura Polki obdarzyła wielkimi atutami. Francuzki np. są kobietami, które mają zupełnie inne proporcje niż Polki, są drobne. To atrybuty, za którymi Polki tęsknią, chociaż najpopularniejsze rozmiary ubiorów sprzedawanych we Francji to 40-42. W tym kraju najlepiej sprzedają się ubrania klasyczne i o nucie sportowej. Nie są to rzeczy niebywale skomplikowane. Co innego wielkie imprezy, ale one nie rzutują na wygląd codziennej ulicy. Francuzki i Włoszki noszą przy każdej okazji dużo biżuterii. To często odbierane jest jako eleganckie.

- Czy można Pani zdaniem dobrze ubrać się, kupując w tzw. „sieciówkach”?
Nie chcę krytykować „sieciówek”, bo jest w nich dostępność do niedrogich ubiorów, które mają związek z bieżącą modą. Są to rzeczy produkowane w ogromnych ilościach. Są takie same na całym świecie, można się w nie ubrać modnie, ale nie ekstrawagancko. Jest to moda skierowana do najszerszej publiczności, którą mogą zaakceptować kobiety w każdym kraju. Jeżeli kupujemy ubrania w tzw. „sieciówkach”, to pamiętajmy, że jest tzw. stylizacja ubioru. Kupujemy rzeczy identyczne, ale możemy je inaczej zestawić.

- Która ze znanych w Polsce osób Pani zdaniem ubiera się dobrze, dostosowuje odpowiednio swój strój do okazji, swojego wieku?
Wiele kobiet ubiera się świetnie, nie zawsze ilość zer na koncie gwarantuje wyniki. Zwykle znane nam z kolorowych pism pięknie wyglądające kobiety to efekt pracy zespołowej: stylistów i grafików od photoshopa. Modelka zwykle ma najmniej do powiedzenia. Bardzo dobry ubiór to nie kwestia wyglądu czy wieku, ale mentalności i tzw. "klasy", którą się ma lub nie. To z jednej strony wrodzony dar, a z drugiej inteligentne naśladownictwo. Po to właśnie istnieje moda, by zdjąć z ludzi ciężar nietrafnych wyborów. Moda, to zabawa, która ma nam dawać radość życia. Już widzę przerażone oczy córek, gdy ich mamy chcą wystąpić w super mini. Nie bądźcie zbyt krytyczne, moda powinna uczyć tolerancji.

- Miała Pani również okazję pracować przy projektowaniu kostiumów filmowych. Jakie to były filmy?
Projekty tego typu realizowałam w latach 70. do kostiumowych filmów telewizyjnych, był też między innymi film fabularny dla młodzieży „Placówka”. Film historyczny, do którego projekty były wbrew pozorom bardzo pracochłonne. Praca kostiumologa wymaga ogromnej ilości czasu. Na dłuższą metę nie mogłam sobie na to pozwolić.

- To jest zupełnie inne projektowanie. Czy również sprawiało Pani satysfakcję?
Każde projektowanie sprawia mi satysfakcję. Nie ma nic przyjemniejszego, kiedy ludzie na ulicy lub aktorzy chodzą w ubrani w nasze modele oraz dobrze i atrakcyjnie w nich wyglądają. Pamiętam jedną z pierwszych moich prac przy filmie i koszmarną wpadkę, która śniła mi się po nocach, gdy nie dobrałam właściwie koloru sukni aktorki do koloru obicia kanapy i okazało się, że dziewczyna zniknęła, prawie jej nie było widać. Tylko ekstra oświetlenie uratowało sytuację.

- Odwiedziła Pani Kielce w związku z konkursem Off Fashion. Jak Pani ocenia ten konkurs. Zasiadała kiedyś Pani w jury Off Fashion.
To jest bardzo intrygujący, ciekawy zamysł, żeby zorganizować konkurs dla projektantów i jednocześnie miłośników mody. Widać, że część kolekcji to prace profesjonalne, a inne raczej nie. Ale fakt, że młodzi ludzie mogą wystąpić razem, skonfrontować swoje prace z innymi, jest kształcący. Jeżeli ktoś ma marzenia, żeby wziąć udział w profesjonalnym pokazie, to podczas tego konkursu może je zrealizować. Marzenia przecież po to są. Oglądałam eliminacje do tegorocznego konkursu. Było kilka kolekcji zrobionych z wielkim wyczuciem proporcji, kolorów, o zaskakującej koncepcji. Podobały mi się. Po zlikwidowaniu łódzkiego konkursu "Złota Nitka", Off Fashion to najpopularniejszy konkurs w Polsce. Życzę mu powodzenia!

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Edyta Ruszkowska

Konkurs pt. "Kapliczki w obiektywie. Uwiecznij ducha tradycji"

Wojewódzki Dom Kultury w Kielcach i Muzeum Wsi Kieleckiej zapraszają fotografów-amatorów do...

Bebelno - Kościół parafialny p.w. Narodzenia NMP

Pierwsza wzmianka o parafii w Bebelnie (gm. Włoszczowa) pochodzi z wieku XV, z czasów Długosza,...

Zespół UŚMIECH szykuje premierową inscenizację na tegoroczne SANS w Lublinie

"Bar, czyli wspomnienie" – taki tytuł będzie nosiła premierowa inscenizacja taneczna, która...

IX Kielecki Przegląd Polskich Filmów Fabularnych „Historia w filmie”

We wtorek, 16 kwietnia, w kinie Fenomen w Wojewódzkim Domu Kultury im. Józefa Piłsudskiego w...

XX Festiwal Wielkopostny - Daleszyce 2024

17 marca w kościele pw. Św. Michała Archanioła w Daleszycach odbył się koncert finałowy XX...

Wybitny skrzypek Mieczysław Jaroński bohaterem kolejnej pocztówki z cyklu "KielczaNIE NIEzwykli, NIEzapomniani"

Nakładem Poczty Polskiej ukazała się kontynuacja cyklu „KielczaNIE NIEzwykli, NIEzapomniani”, w...

Spotkanie z Katarzyną Nosowską

10 kwietnia o godz. 17.30 w Poczytalni na dVoRcu z kieleckimi czytelnikami i fanami spotka się...

Wernisaż wystawy absolwentów kieleckiego Plastyka w Galerii Winda

Kieleckie Centrum Kultury zaprasza na wernisaż prac dyplomowych uczniów Państwowego Liceum Sztuk...

Powered by Actualizer & Heuristic
Copyright © 2014 by PIK KIELCE
Licznik odwiedzin: 61 350 150
Polityka prywatności | Mapa strony

Cookies

Ta strona korzysta z cookies, które instalowane są w Twojej przeglądarce, więcej informacji w Polityce Prywatności