Kuratorzy wystawy Grzegorz Wnęk i Zbigniew Sprycha o ekspozycji mówią tak:
„Dlaczego taki tytuł wystawy? Przyjęliśmy rolę kuratorów „ukrytych w cieniu płócien” po to, aby obrazy mogły wybrzmieć w pełni i autonomicznie. Wówczas to, co najważniejsze, pozostaje nienazwane, niestrywializowane, nie sprowadza się do płaszczyzny jednego problemu. Kładziemy nacisk na szeroko pojętą tradycję malarską, dlatego zamysł wystawy ma swój „kręgosłup” w sztuce figuratywnej. Malarstwo jest jednym z tych nielicznych języków, gdzie w trakcie tworzenia ekspresja ręki spaja z figurą myśli artysty. Wierzymy, że malarz poprzez swoją wrażliwość i proces malowania, może dotknąć tematów uniwersalnych, ponadczasowych oraz odnieść się do wartości, które są zawsze aktualne i dotyczą człowieka. (...) Wierzymy, że malarz poprzez swoją wrażliwość i proces malowania, może dotknąć tematów uniwersalnych, ponadczasowych oraz odnieść się do wartości, które są zawsze aktualne i dotyczą człowieka.”