Jan Dubaj urodził się w Dzierążni, w gminie Działoszyce i mieszkał tam do 1945 r. Później przeniósł się do Kielc, w których mieszka i działa do dziś. W jego rodzinie bardzo silne były tradycje patriotyczne. Całe życie zawodowe przepracował jako kierownik budowy i inspektor nadzoru, ale zawsze czuł się artystą grafikiem i społecznikiem. Był i jest członkiem różnych organizacji wolnościowych i patriotycznych (m.in. Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Związku Piłsudczyków) i w każdej z wielkim zaangażowaniem i oddaniem poświęca się realizacji idei zaszczepionych w sobie jeszcze w dzieciństwie.
Jako artysta zajmuje się projektowaniem druków, medali, wydawnictw, tablic pamiątkowych, a jako społecznik poświęca się pracy redakcyjnej (redaguje m.in. Biuletyn Informacyjno-Historyczny Koła Nr 1 ŚZŻAK w Kielcach), publicystycznej, współredaguje wydawnictwa książkowe, ale przede wszystkim projektuje i wykonuje ekslibrisy.
Pierwszy znak artysta wykonał prawdopodobnie w 1973 r. Wykonuje je techniką światłokopii, kilka wykonał techniką cynkotypii, kilka techniką własną. Technika światłokopii pozwala maksymalnie dopracować każdy znak, zawrzeć w nim wszystkie myśli i koncepcje przyświecające autorowi w momencie przystępowania do projektowania ekslibrisu. Warto cenić twórczość i dorobek ekslibrisowy artysty z Kielc, który tworzy zarówno znaki przeznaczone do zdobienia książek i oznaczenia ich właścicieli, a równocześnie znaki będące zmaterializowaniem wewnętrznych przeżyć, wspomnień i doświadczeń autora. Cenić ze względu na wartości dydaktyczne i wychowawcze, które autor przekazuje oglądającym jego ekslibrisy.
W twórczości Jana Dubaja możemy wyróżnić kilka nurtów tematycznych. Sam autor wyróżnił: Dzierążnia, Hymn Narodowy, Chopin, Jan Paweł 11, Madonny, motywy ludowe, Adam Mickiewicz, święci polscy, wielcy Polacy - a do nich zaliczył m. in. Mikołaja Kopernika, Tadeusza Kościuszkę, Marszałka Józefa Piłsudskiego, Wincentego Witosa, Stanisława Mikołajczyka, prałata Zdzisława Peszkowskiego, kardynałów Stefana Wyszyńskiego i Stanisława Dziwisza.
Tekst: Andrzej Znamirowski