Rozbicie kieleckiego więzienia pokazało nowej władzy, że wciąż istnieje podziemie sprzeciwiające się reżimowi. Dowódca akcji wówczas kapitan, a później mianowany na generała Antoni Heda "Szary" został aresztowany 28 lipca 1948 roku. Po fikcyjnym procesie w styczniu 1950 roku został skazany na karę śmierci, którą później zamieniono na dożywocie. W efekcie w więzieniach odsiedział 8 lat. Pierwsze miesiące po wyroku przebywał właśnie w kieleckim więzieniu. Los pozostałych uczestników akcji i odbitych więźniów był bardzo różny. Jedni nie widząc dla siebie miejsca pod sowiecką okupacją wyjechali na Zachód, inni wciąż walczyli z bronią w ręku. Jeszcze inni pod zmienionymi nazwiskami próbowali ułożyć sobie życie w nowej rzeczywistości, jednak wielu z nich zostało aresztowanych.