Postawa gitarzysty ma ogromne, podstawowe znaczenie dla osiąganych efektów w grze na gitarze. Od niej zależy, między innymi, układ rąk, wygoda i rozluźnienie, a przez to cały mechanizm gry.
Różne szkoły są zgodne co do tego, że prawidłowa postawa gitarzysty powinna umożliwiać swobodę ruchów, oprócz wymagań instrumentu, uwzględniać charakterystyczne i indywidualne cechy budowy ciała instrumentalisty. Także uznanie, że najbardziej właściwa jest pozycja siedząca nie wzbudza kontrowersji. Ale już stosowanie podnóżka czy podgitarnika ma swoich zagorzałych zwolenników i przeciwników. A przecież jeszcze do niedawna taki problem nie istniał, wszyscy gitarzyści, poczynając mniej więcej od czasów Francisco Tarregi, stosowali podnóżek. Zmieniała się tylko jego wysokość, kształt czy kąt nachylenia zasada jednak pozostawała bez zmian.
Warto wspomnieć, że poszukiwania najwygodniejszego sposobu trzymania gitary oraz postawy z instrumentem mają bardzo bogatą historię. Od początku XVIII w., kiedy to pojawiły się tzw. gitary barokowe, charakteryzujące się ósemkowym kształtem pudła rezonansowego z bocznymi ściankami, stosowano podtrzymywanie gitary za pomocą wstążki biegnącej od dolnej części pudła, poprzez plecy do podstawy szyjki. Zdarzało się też, że ówcześni gitarzyści zakładali nogę na nogę i tak trzymając instrument wykonywali proste utwory lub akompaniowali sobie do śpiewu. Wynikało to stąd, że w owych czasach gitara służyła głównie do akompaniamentów, co nie wymagało dużej biegłości technicznej. Dopiero od końca XVIII w., a zwłaszcza w pierwszej połowie wieku XIX gitara, jako instrument solowy, święciła liczne sukcesy w salach koncertowych Europy. Wielu, spośród ówczesnych wirtuozów gitary, w poszukiwaniu najlepszych sposobów gry, stosowało własne, indywidualne techniki, a także eksperymenty w zakresie przyjmowanej postawy z instrumentem. Jakiego rodzaju to były próby, można sobie uświadomić na podstawie kilku przykładów.
Matteo Carcassi stosował obszerną poduszkę pod lewą stopę, a pudło opierał o prawe udo dolną krawędzią tylnej płyty Dionisio Aguado stosował tzw. trypodion czyli trójnożny stojak z uchwytami podtrzymującymi gitarę w taki sposób, że utrzymywała ona stałe położenie nawet bez udziału grającego. Z kolei Fernando Sor opierał gitarę w okolicy wycięcia pudła rezonansowego o mały stolik. Miało to, podobnie jak u Dionisio Aguado, wyeliminować czynniki wygłuszające, dając jednocześnie większe możliwości kontaktu gitarzysty z instrumentem. Francisco Tarrega był inicjatorem największych zmian w technice gitarowej, a dysponując już, jako pierwszy, modelem gitary hiszpańskiego lutnika Antonio Torresa (menzura, wielkość i proporcje korpusu, długość gryfu obowiązujące do dziś) zmodyfikował układ rąk i postawę gitarzysty tak, że stanowi to podstawę współczesnego sposobu gry.
Tym samym tropem podążał, już w XX w., inny wielki mistrz gitary Andres Segovia. Stosował on niski taborecik pod lewą stopę, ale opierał ją nie całą długością, a tylko od nasady palców. Miało to zapewniać większą ruchliwość i rozluźnienie. Emilio Pujol, uczeń Tarregi, stosował podnóżek wyższy i nachylony pod kątem (przednia część 15-17 cm, a tylna, gdzie spoczywa pięta, 12-14 cm) oraz stawiał na nim całą stopę. Zdarzały się również przypadki siadania „po turecku" w czasie gry na gitarze, nie znalazły one jednak szerszego zastosowania.
Przez pewien okres czasu popularność zyskał zmodyfikowany sposób trzymania gitary stosowany przez hiszpańskiego gitarzystę Narciso Yepesa. Różnica polegała na tym, że punktami stycznymi gitary i grającego były, oparte na udach gitarzysty, oba wybrzuszenia korpusu oraz zastosowanie bardzo wysokiego podnóżka. Praktyka dowiodła, że stosowanie tego sposobu trzymania gitary powoduje niepożądane skutki w postaci skręcenia tułowia, uniesienia prawego barku, wysunięcia łopatki oraz powoduje usztywnienie. Z tych też powodów został on definitywnie zarzucony.
Gitara jest jednym z najbardziej niewygodnych instrumentów. Skłania ona grających do przyjęcia asymetrycznej postawy poprzez skręcenie górnej części ciała. Czy to bowiem sam instrument jest aż tak niewygodny, że powoduje trudności w zachowaniu odpowiedniej postawy? Zrozumiałe wszak są przyczyny, dla których początkujący gitarzysta skręca tułów w stronę główki gitary oraz przechyla głowę i wyciąga szyję. Niewprawny gitarzysta pragnie mianowicie za pomocą wzroku upewnić palce lewej ręki w trafianiu we właściwe miejsca i to jest główny powód owego asymetrycznego siedzenia. Biorąc gitarę do ręki należy pamiętać o zachowaniu prostej i rozluźnionej sylwetki, której cechami charakterystycznymi są: wyprostowany kręgosłup, którego przedłużeniem w linii prostej będzie szyja, lekko wypięta klatka piersiowa proste plecy, opuszczone i na równym poziomie ułożone barki.
Wydaje się, że zachowaniu prawidłowej, prostej i rozluźnionej sylwetki podczas gry na gitarze znacznie bardziej od popularnego i bardzo rozpowszechnionego podnóżka (fot. 1) sprzyja zastosowanie podgitarnika (fot.2).
Podczas przesłuchań, konkursów, a także festiwali oraz kursów zauważyłem wyraźną zmianę. Coraz więcej gitarzystów, a szczególnie dotyczy to młodzieży ze szkół muzycznych I i II stopnia, na przestrzeni kilku ostatnich lat stosuje podgitarniki zamiast podnóżka. Daje się zauważyć, że jest to tendencja narastająca. Kiedy uczestnicząc w kursach gitarowych w Szczawnie Zdroju i Kudowie Zdroju zauważyłem, że już więcej niż połowa uczestników korzysta z podgitarnika. Podnóżek stosują jeszcze m.in. gitarzyści starsi, którzy wieloletnią praktykę gitarową rozpoczynali i kontynuowali z podnóżkiem, i którym trudno z dnia na dzień zmienić przyzwyczajenia oraz uczniowie z mniejszych ośrodków, w których dostęp do wszelkich nowości jest trudniejszy.
Niektórzy ze znanych i cenionych nauczycieli (np. Marek Zieliński z Wrocławia) bez cienia wątpliwości i raczej kategorycznie wymagają od swoich uczniów stosowania podgitarnika.
Najlepszą pozycją dla gitarzysty jest postawa, która umożliwia maksymalną wygodę i elastyczność ruchów dostosowaną do wymagań instrumentu, a także uwzględniającą cechy charakterystyczne budowy ciała danej osoby.
Różne szkoły (co potwierdzają moje własne doświadczenia) są zgodne co do tego, że prawidłowe ułożenie gitary i ciała grającego musi umożliwiać jak największą swobodę ruchów. Musi także sprzyjać możliwości choćby na krótko rozluźnienia.
Wszyscy wiemy doskonale, że pozycja siedząca jest najbardziej właściwa dla czynności niewymagających wielkiego wysiłku fizycznego. Ułatwia ona dobrą równowagę całego ciała, pociąga za sobą jedynie lekkie przeciążenie mięśniowe oraz wspomaga koordynację ruchów. Wszystko to jest ściśle powiązane z miejscem, gdzie siedzimy i meblem, na którym siedzimy. Właściwy mebel, na którym ćwiczymy powinien być „ergonomiczny" (ergonomia jest to nauka odnosząca się do adaptacji środowiska do pracy, narzędzi pracy, do cech fizycznych człowieka itp.)\ Musi też odpowiadać pewnym kryteriom ogólnym, które każdy dobry gitarzysta musi brać pod uwagę i respektować w czasie pracy.
Kryteriami dotyczącymi mebla na którym siedzimy i ćwiczymy na gitarze są:
- materiał
Krzesło musi być odpowiednio twarde, aby można było uniknąć wszelkich obsunięć, a także powinno mieć szorstką powierzchnię, aby uniknąć ześlizgnięcia.
- wysokość
Idealna wysokość krzesła, czy też innego mebla, na którym siedzimy grając, powinna odpowiadać odległości od obcasów do kolana. Jeżeli jest wyższa, wówczas stopy zwisają powodując w ten sposób zaciśnięcie naczyń krwionośnych tylnej części uda. Jeżeli natomiast jest krótsza, następuje skurcz mięśni lędźwiowych, powodując zmęczenie i ból. Najlepsze jest krzesło, którego wysokość możemy swobodnie regulować dostosowując ją do swego wzrostu.
- głębokość krzesła
Powinna nam zapewnić wygodną i stabilną pozycję, ale nie powinna być większa niż długość uda gdyż wówczas kant krzesła uciska zagłębienie podkolanowe krępując krążenie.
- szerokość
Powinna ułatwiać wykonywanie ruchów w bok, zmian ułożenia ciała i pozwalać na używanie różnych mięśni. Najodpowiedniejsza szerokość krzesła powinna wynosić ok. 40 cm.
- zmiany w ułożeniu ciała podczas gry na gitarze
Praca w pozycji siedzącej (długa i często wykonywana) może po wielu latach powodować zwyrodnienia w kręgosłupie. Poza bólami barku i w okolicy grzbietowej pomiędzy łopatkami, bóle mogą pojawiać się także na poziomie szyi, z powodu skurczu mięśni grzbietowych niedobrze znoszących pozycję siedzącą. Niestety trzeba wówczas zasięgnąć porady lekarza. Stąd też wynika konieczność całej serii przerw, które pozwolą na unikanie tych dolegliwości. Należy zatem przywiązywać dużą wagę do racjonalnej organizacji przerw w pracy, w czasie których to długotrwałe skurcze mięśniowe zastępowane są ruchami odprężającymi i ćwiczeniami. Należy ponadto przywiązywać dużą wagę do siedzenia „ergonomicznego", które pozwoli nam na uniknięcie zbędnego trudu, wysiłku i innych niekorzystnych zjawisk spowodowanych złą pozycją w czasie gry.
Korzystne jest wprowadzenie, jako zwyczaju czy też przyzwyczajenia, częstych zmian ułożenia ciała, (odchylenia w bok, do przodu bądź do tyłu) oczywiście w ramach przyjętej pozycji.
Ćwiczyć na gitarze można tylko przy pełnym zaangażowaniu świadomością, kontrolując aparat gry i napięcie mięśni, przewidując, na jakie można napotkać niebezpieczeństwa i trudności. W przypadku nauczania dzieci i młodzieży funkcje kontrole w pełni spoczywają na barkach nauczyciela.