Dzieło Verdiego wg mistrzowskiego libretta Arrido Boity – ów dramat ambicji i zazdrości – przeniósł na scenę MET Ellijah Moshinsky, australijski reżyser operowy i telewizyjny. Pracował m.in. w Royal Opera House, Royal National Theatre, telewizji BBC. "Otello" grany był w największym teatrze operowym świata 314 razy, zaś premiera obecnej inscenizacji odbyła się 6 kwietnia 1994 roku, wzbudzając zachwyt, głównie ze względu na fantastyczne wykonanie. Spektakl skrojony jest według klasycznych reguł – klasyczna scenografia, klasyczne kostiumy – jedyna nowość dotyczy operowania światłem, którego zmiana natężenia w trakcie nawet jednej sceny wspaniale współgra z budowaną z wielką znajomością dramaturgicznych wymogów atmosferą, gęstą od emocji.
Na scenie – plejada gwiazd. Renée Fleming – warto ją zobaczyć i posłuchać choćby dla dwu arii: "Pieśń o wierzbie" i "Ave Maria". Johann Botha – tenor o mocnym, ciemnym głosie, rolę Otella śpiewał nie po raz pierwszy, i tym razem z dużą ekspresyjnością. W roli Cassia wystąpił atrakcyjny 28-letni śpiewak amerykański –Michael Fabiano. Przedstawienie jednak zdominował niezrównany Falk Struckman, niemiecki bas-baryton w fantastycznie wykreowanej roli bezwzględnego Jagona, który przy pomocy intrygi niszczy miłość Otella do Desdemony i doprowadza obojga kochanków do śmierci. Za pulpitem dyrygenckim stanął Siemion Byczkow.
Transmisja przeprowadzona jest bezpośrednio z Nowego Jorku, co oznacza, że każdy widz będzie miał poczucie bezpośredniego uczestnictwa w spektaklu i znajdzie się w gronie tysięcy widzów, oglądających w tym samym momencie to samo przedstawienie na całym świecie.
Zapraszamy 18 maja o godz. 18.30 do Filharmonii Świętokrzyskiej.
Tekst: Urszula Sokołowska - Filharmonia Świętokrzyska