Piątek, 29 marca 2024 - Marka, Wiktoryny, Zenona

Wiwat kulig! A A A

Środa, 27 stycznia 2021 Autor: Edyta Ruszkowska
Trwają zapusty, staropolski karnawał. Dawnej ten czas obfitował w szaleńczą wręcz zabawę. Kulig to jeden z jej najpiękniejszych i najstarszych polskich zwyczajów, które celebrowano w czasie karnawału, bo jak pisał Oskar Kolberg: "Otwartością i miłością sąsiedzką stało nasze dawne życie, uprzejmością i gościnnością wszelka zabawa...”.
Kuligi wbrew pozorom nie były spontaniczną zabawą. Jego szczegółowym zaplanowaniem zajmowały się na dworach młode dziewczęta z pomocą swoich mam. Czas zapustów był bowiem pięknym pretekstem do swatów, do poznania przyszłego męża lub żony.
 
Zanim jeszcze spadł pierwszy śnieg wybierano dwory, które z kuligiem należało odwiedzić. A już w karnawale, jak pisał Oskar Kolberg towarzystwo ruszało lawiną w odwiedziny do sąsiadów: „Kulig rósł niczym alpejska lawina, a gdzie spadał, to tylko dlatego, aby wspólnie się ucieszyć, serca obywatelskie do siebie zbliżyć, stary obyczaj zachować. Ci, których kolej późno przychodziła, zawiadomiwszy zawczasu, iż są gotowi z przyjęciem, łączyli się od razu z towarzystwem, które uwijało się w okolicy. W ten sposób cały powiat wsiadłszy na sanie czynił pospolite ruszenie zabawy”.
 
Zgodnie z tradycją pan domu witał przybyłych stojąc na ganku i wznosząc toast słowami: "Wiwat kulig i kochani sąsiedzi!". A potem zapraszał do środka. Oskar Kolberg: "Nim się czupryny kurzyć zaczęły, odgłos muzyki zwabiał do tańca rozweselone towarzystwo. Od tych zabaw nie usuwał się nikt, dzielił je kapłan, bo on z sąsiadami zawsze dzielił życie obywatelskie, nie omijał ich dygnitarz i choćby najpoważniejszy karmazyn". Goście pili, weselili się, a kiedy opróżnili już gospodarzowi spiżarnie do cna, wodzirej (zwany był też arlekinem) nawoływał: "Kulig, kulig!". Wtedy towarzystwo przy dźwiękach janczarów ruszało do kolejnego dworu zabierając ze sobą co najmniej jednego domownika, często siłą. Jeśli radosna sanna nie dotarła, do któregoś dworu w okolicy, mogło być to powodem do obrazy. Ale byli też tacy, którzy niechętnie witali rozbawioną i nienasyconą tłuszczę.
 
W czasach zaborów, kuligi niosły także patriotyczne przesłanie. Podczas biesiady tańczono tylko polskie tańce: mazury, kujawiaki, oberki, polonezy. Jeśli ktoś zaproponował walca, mógł zostać wyrzucony z orszaku kuligowego. Z towarzystwa mogło wykluczyć także niestosowne ubranie, np. pojawienie się na kuligu mężczyzn we fraku, który nie był uważany był za strój narodowy.


Źródło: Muzeum Wsi Kieleckiej
Fot.
braz „Kmicic i Oleńka na kuligu” autorstwa Juliusza Kossaka

Jarmark Wielkanocny w Kielcach

Przez cały tydzień (od 22 do 29 marca) na ulicy Sienkiewicza w Kielcach odbywać się będzie...

Wernisaż wystawy „Historia Biblii”

Historia Pisma Świętego zostanie przedstawiona na wystawie, która będzie otwarta we wtorek, 26...

Dzień Teatru w Miejskim Centrum Kultury w Skarżysku

Jak co roku, 27 marca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Teatru. Z tej okazji Miejskie Centrum...

XX Festiwal Wielkopostny - Daleszyce 2024

17 marca w kościele pw. Św. Michała Archanioła w Daleszycach odbył się koncert finałowy XX...

"Pomóżmy Dorocie, której spłonął dom" – koncert charytatywny w teatrze połączony z licytacją

27 marca (w środę) o godz. 18.00 w Teatrze im. St. Żeromskiego odbędzie się koncert charytatywny...

Musicale i spektakle w KCK

W najbliższym czasie w Kieleckim Centrum Kultury widzowie będą mogli obejrzeć musical...

Dziecięca Estrada Folkloru 2024

16 marca w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach odbyła się Dziecięca Estrada Folkloru 2024....

Powered by Actualizer & Heuristic
Copyright © 2014 by PIK KIELCE
Licznik odwiedzin: 60 875 415
Polityka prywatności | Mapa strony

Cookies

Ta strona korzysta z cookies, które instalowane są w Twojej przeglądarce, więcej informacji w Polityce Prywatności