Na wszystkich, którzy kochają teatr i przyjdą na walentynkowy spektakl 14 lutego, czekają słodkie niespodzianki.
_______
Król Mięsopust to literacka podróż po stylach i tematach podejmowanych wcześniej przez polskich i europejskich autorów. Literaturoznawcy znaleźli w tej farsie ślady Calderona i Ghelderode’a, Eliota, ale i Piotra Baryki (Z chłopa król). Jest to opowieść o człowieku, który roi sobie, że mógłby być królem. Splot niezwykłych okoliczności sprawia, że marzenia się urzeczywistniają. To zdarzenie jest początkiem towarzyskich zawirowań, pomyłek i dynamicznych zwrotów akcji.
Król Mięsopust to zabawna, miejscami rubaszna opowieść o karnawałowym odwróceniu porządku – sługa staje się królem, a król sługą. Dzieło Rymkiewicza można jednak czytać na wielu poziomach. Jest to tragifarsa o dwoistości ludzkiej natury, przewrotna przypowieść o życiu, w którym – uwikłani w historię, politykę, szarpani namiętnościami – ludzie próbują z różnym skutkiem odgrywać role, które przeznaczył im los.
Jarosław Marek Rymkiewicz napisał: Absolutna wolność [w teatrze] jest absolutną niewolą. I ci, którzy zdają się na łaskę i niełaskę suwerennej wyobraźni, stają się wreszcie tej wyobraźni niewolnikami. […] Miałem to poczucie – to obezwładniające poczucie – kiedy zaczynałem pisać dla teatru. I dlatego pewnie napisałem "Króla Mięsopusta": tekst, którego fundamentem są – lub przynajmniej miały być – święte reguły klasycznej farsy. A także święte reguły jarmarcznego widowiska. Tekst, który respektuje – chce respektować – przepisy konstrukcyjne czasu minionego i który korzysta – chce korzystać – swobodnie i do woli z pomysłów i konceptów zaczerpniętych z dzieł napisanych w czasie minionym. […] Jedynym uprawnionym interpretatorem przeznaczonego na scenę tekstu jest teatr: niech on więc mówi za mnie.
Źródła: Teatr im. Stefana Żeromskiego w Kielcach, e-teatr.pl