Uważano, że właśnie nastała połowa zimy. W tym dniu uroczyście święcono w kościele gromnice. Podczas nabożeństwa uważnie je obserwowano. Jeśli wosk kapał z nich obficie, oznaczało to, że zima będzie jeszcze długa i mroźna. Gdy topniejący wosk w gromnicy głośno skwierczał, oznaczało to częste letnie burze i deszcze. Po powrocie z kościoła, gospodarz z gromnicą w ręku, obchodził całe gospodarstwo. Kreślił płomieniem znak krzyża na drzwiach, oknach, a potem przyklękał na każdym progu. Ze świecą szedł do obory i chlewika, aby pobłogosławić bydło i trzodę. Następnie świecę kładziono w godnym miejscu, w „świętym rogu izby”, tuż obok obrazu Matki Bożej. Ze świętem Matki Bożej Gromnicznej związana jest także legenda, przedstawił ją na obrazie Piotr Stachiewicz. Oto wśród śpiącej zimowej wsi Matka Boża z gromnicą w ręce odgania, sunące po śniegu w stronę domów, wilki.
Źródło: Muzeum Wsi Kieleckiej