Piątek, 5 grudnia 2025 - Kryspiny, Norberta, Sabiny

„Ready Player One”- Hollywoodzki hołd dla pokolenia nerdów. A A A

Środa, 25 kwietnia 2018 Autor: Michał Łagowski
Stevena Spielberga nie trzeba przedstawiać nikomu kto choć raz był w kinie. „Indiana Jones”, „Artificial Intelligence” „Park Jurajski”, „Szczęki” czy też „E.T.”, to tylko niektóre dzieła, które tak jak sam autor, na stałe wpisały się do kanonu światowego kina. Spielberg, jest jednym z twórców nurtu zwanego przez niektórych „kinem nowej przygody”, który z kolei jest jednym z filarów współczesnej popkultury. I to właśnie popkulturze, reżyser oddaje miejsce na piedestale w swoim najnowszym filmie- „Ready Player One”.
Mamy 2045 rok. Ludzka cywilizacja daleka jest od utopii. Wszędzie panuje bieda, w zdegradowanym środowisku, żyją miliardy ludzi pozbawionych perspektyw. Nic więc dziwnego w tym, że od brzydoty realnego świata, uciekają oni  masowo do wirtualnej rzeczywistości globalnej gry zwanej „Oasis”. Zdigitalizowany świat to właściwie osobny wszechświat, gdzie każdy może być tym kim chce i robić to co chce, uciekając od beznadziei oraz monotonii i realnego świata. Wade- główny bohater filmu, oraz jego towarzysze, nie różnią się niczym od rzeszy innych użytkowników. Wszystko zmienia się, kiedy umierający twórca gry, zostawia nietypowy testament. Jest nim ukryty w grze wyścig po trzy klucze, które zwycięzcy zapewniają pakiet kontrolny akcji firmy, ogromną fortunę, a co za tym idzie- realną władzę nad wirtualnym światem. Oczywiście, nasi bohaterowie szybko zdobywają prowadzenie w wyścigu. Jest także główny antagonista w postaci złej korporacji, wykorzystującej swoje ogromne zasoby by zdobyć władzę nad „Oasis” i stłamsić panującą w niej wolność. Co jednak ciekawe, podstawową umiejętnością mogącą umożliwić zwycięstwo, jest szczegółowa znajomość popkultury oraz życiorysu twórcy gry, będącego największym jej fanem.
 
Jeśli pójdziecie do kina w poszukiwaniu zaskakującej fabuły, to niestety czeka was zawód. „Ready Player One” to typowa blockbusterowa historyjka, do jakiej przyzwyczaiło nas Hollywood. Nie ma tu gwałtownych zwrotów akcji, jedynie tor przeszkód, który główny bohater musi pokonać w drodze do happy endu. Jest prosto, łatwo i przyjemnie. Od zera do bohatera- oklepany i sprawdzony scenariusz. Ale to nie fabuła jest najmocniejszą stroną filmu.

Warstwa wizualna. To jest prawdziwy majstersztyk. Zarówno w scenach osadzonych w „Oasis” jak i rzeczywistym świecie, na ekranie dzieje się tyle, że trudno nadążyć. To prawdziwa uczta dla oka, jak to u Spielberga- stworzona dzięki najwyższej klasy CGI. Co więcej, jako że akcja dzieje się głównie w wirtualnym świecie, efekty specjalne nie starają się na siłę udawać rzeczywistości.  Dzięki nadaniu im tego kontekstu, twórcy filmu unikają wrażenia sztuczności szczególnie w przypadku animacji postaci. Dołóżmy do tego nieskrępowany przyziemną fizyką świat wyobraźni jakim jest „Oasis” oraz setki ujęć akcji i mamy coś, co po wyjściu z kina na długo pozostaje w pamięci.

Prawdziwą siłą „Ready Player One” nie są jednak efekty specjalne, ale umieszczone w filmie tysiące odniesień do popkultury, którą chcąc nie chcąc, każdy z nas żyje. Postaci z filmów, gier komputerowych, odniesienia nie tylko do symboli współczesnej kultury masowej  ale też jej twórców. Oglądanie najnowszego filmu Spielberga, przypomina popularną niegdyś zabawę „Gdzie jest Wally”, gdzie w każdym kadrze doszukujemy się nawet najdrobniejszego szczegółu odnoszącego się do jakiejś znanej postaci. Xenomorph z „Obcy. Ósmy pasażer Nostromo”,  bliźnięta z „Lśnienia” Stanleya Kubricka, Jimmy Reynor z popularnej gry RTS „Starcraft 2”, King Kong  czy też Stalowy Gigant z kultowej animacji Warnera. To tylko czubek góry lodowej odniesień, jakie znajdziemy w tym filmie. Jestem przekonany, że samo to spowoduje, iż będziemy mieli ochotę pójść do kina ponownie, tylko po to znaleźć coś jeszcze.

Najnowszy film Stevena Spielberga, to przede wszystkim hołd złożony popkulturze w pełnej jej rozciągłości. Osoba, która zrobiła dla niej tak wiele, oddaje cześć nie tyle wszystkim tym, którzy ją tworzyli, ale przede wszystkim ich dziełom. Spielberg próbuje nam uświadomić, jak nieodłączną częścią naszego życia i cywilizacji są wytwory kultury masowej. Nie oszukujmy się, większość ludzi bardziej kojarzy rekina ze „Szczęk” niż dzieła Goethego czy obrazy Hieronima Boscha. Dzisiejsi ludzie to pokolenie nerdów, wychowanych na hollywoodzkim kinie i grach komputerowych. I to właśnie im Steven Spielberg ewidentnie dedykuje swój film.

Czy to oznacza, że nie-nerdom film się nie spodoba? Nie sądzę. Pomijając ten aspekt, to film bardzo widowiskowy i przyjemny. Co więcej, jestem przekonany, że wielu nie uważających się za nerdów widzów, po seansie będzie zaskoczonych, jak wiele z nerda w sobie odkryje.

31. Międzynarodowy Festiwal Piosenkarzy im. Henryka Morysa i Andrzeja Litwina

W niedzielę, 23 listopada, w sali widowiskowej Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach odbył się...

Atrakcje II Świętokrzyskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego w Kielcach

W najbliższy piątek w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach rozpocznie się II Świętokrzyski Jarmark...

Nowe nabytki archiwalne Delegatury IPN w Kielcach

3 grudnia (w środę) o godzinie 17.00 w Przystanku Historia na ul. Warszawskiej 5 w Kielcach...

Debata pt. "Pamięć jako odpowiedzialność – dziedzictwo ocalałych"

11 grudnia w Instytucie Kultury Spotkania i Dialogu przy ul. Planty 7 w Kielcach odbędzie się...

„Przebojem przez 90 lat” – koncert jubileuszowy w WDK

W najbliższą sobotę, 15 listopada, o godzinie 18, w sali widowiskowej Wojewódzkiego Domu Kultury...

II Świętokrzyski Jarmark Bożonarodzeniowy

Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego i Wojewódzki Dom Kultury w Kielcach zapraszają w...

Koncert jubileuszowy z okazji 90-lecia Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach (cz. 1)

15 listopada w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach odbył się koncert jubileuszowy, zorganizowany...

90-lecie Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach

Jesienią 2025 r. mija 90. rocznica rozpoczęcia działalności Domu Wychowania Fizycznego i...

Powered by Actualizer & Heuristic
Copyright © 2014 by PIK KIELCE
Licznik odwiedzin: 72 306 478
Polityka prywatności | Mapa strony

Cookies

Ta strona korzysta z cookies, które instalowane są w Twojej przeglądarce, więcej informacji w Polityce Prywatności