Tradycje górnicze w Ostrowcu są jednak znacznie starsze. W pobliżu Jędrzejowic rudę żelaza wydobywano już około 1725 roku, przechowywano ją w Częstocicach, skąd następnie surowiec przewożono do kuźnicy wybudowanej przez marszałka wielkiego litewskiego Pawła Karola Sanguszkę na podostrowieckiej wtedy Kuźni, gdzie poddawano go rozdrabnianiu i dalszej obróbce. Wyposażenie osiemnastowiecznej kuźnicy ostrowieckiej (wymiennie zwanej częstocicką) stanowiły najprawdopodobniej dwie dymarki zaopatrzone w miechy poruszane kołem wodnym oraz tak samo zasilany młot. Dymarki opalano węglem drzewnym wypalanym m.in. w Kurzaczach i Lemierzach (stąd nazwy tych miejscowości).
Gdy w 1818 r. weteran powstania kościuszkowskiego i wojen napoleońskich major Jerzy Dobrzański wszedł w posiadanie dóbr ostrowieckich, od razu wydał polecenie przeprowadzenia badań geologicznych występujących w okolicy złóż rud żelaza i węgla brunatnego, odkrytego przez miejscową ludność w wąwozach koło Szewny. Próby jego eksploatacji sprawiły, że Jerzy Dobrzański zyskał przydomek „Węglarz”. Do tych tradycji bez szczególnego powodzenia wrócili austriaccy okupanci podczas pierwszej wojny światowej.
(źródło: MCK w Ostrowcu na podst. oprac. Norberta Zięby)