Na wystawie dziesięć kobiet, nie tylko fotograficzek ze ZPAF, pokazało prace poruszające wiele aspektów kobiecości. Czasem nie wprost, jak w przypadku Małgorzaty Stępnik pokazującej kwiatowe, pełne delikatności mandale z cyklu „Widoczki w ogrodzie”. Zofii Turno zapisującej barwą emocje, w abstrakcyjnej formie „Opętania” czy Joanny Marii Klich pokazującej na fotografii oczy kobiet w różnym wieku – z ich zmarszczkami, makijażem, linią brwi, spojrzeniem wyrażającym czasem więcej niż gest, a nawet w „Plotkarce” Izabeli Łazarczyk-Kaczmarek, która w ironiczny sposób obrazuje pewne kobiece zachowania. Z drugiej strony mamy „Oliwię” Katarzyny Warańskiej, dziewczynkę, ale już małą kobietę skontrastowaną z Ilrud na fotografii Stanisławy Zacharko-Łagowskiej, jako pięknem kobiecej dojrzałości. Inne portrety, jak „W Teksasie” Małgorzaty Zatorskiej czy „Ciało i ziemia” Zofii Tabisz-Mikosz traktują sylwetki kobiet w bardziej kontekstualny sposób, z jednej strony wpisują w przestrzeń miejsca, z drugiej traktują ciało jako element szerszej, złożonej całości. “Time isn’t passing. Is you passing” Anny Michalskiej fotografia zwracająca uwagę na przemijanie, uciekający czas, podobnie jak „Skaza niepamięci” Agnieszki Radlak, poruszają uniwersalne kwestie dotyczące życia – zapomnienia, ulotności chwili, starości. - Izabela Łazarczyk-Kaczmarek.
Źródło: BWA