Akcja rozgrywa się w Neapolu w XVIII wieku. Ferrando i Guglielmo sławią cnotliwość swoich przyszłych żon podczas wizyty w domu publicznym. Ich entuzjazm stara się ugasić Don Alfonso - starszy i bardziej sceptyczny - twierdzi, że nie można wierzyć kobietom. Spór kompanów doprowadza do osobliwego zakładu. Młodzieńcy zgadzają się poddać swe narzeczone próbie wierności. Przebierają się za cudzoziemców i każdy z nich zaleca się do wybranki kolegi. Kobiety nie spostrzegają oczywiście, że to przebrani narzeczeni. Kobiety najpierw odrzucają zaloty., ale po pewnym czasie ulegają prośbom i zgadzają się wyjść za nich za mąż. Ferrando i Guglielmo są wstrząśnięci niewiernością narzeczonych.
Dwuaktową operę Cosi fan tutte, ossia La scuola degli amanti („Tak czynią wszystkie, czyli szkoła kochanków”) W. A. Mozart skomponował w roku 1789. Ta pomyślana jako satyryczna komedia charakterów opowiastka o naturze uczuć rozpiętych pomiędzy miłością a zdradą budziła od samego początku oburzenie. Wydaje się, że tym, co najbardziej zirytowało wiele niezwykle prominentnych postaci światowej elity muzycznej i teatralnej był główny pomysł dramaturgiczny, nakazujący dwojgu zakochanym młodzieńcom przyjęcie zakładu, na mocy którego podejmują zobowiązanie uwiedzenia ukochanej swojego partnera. Pomysł, że można taki zakład przyjąć i wspólnie realizować, oszukując tym samym swoje wybranki, wydaje się być na wskroś cynicznym, wręcz niemoralnym. Nic zatem dziwnego, iż tak też odczuwało to wielu luminarzy sztuki i intelektu tamtych czasów. Równolegle, od samego początku powstania, opera zachwycała melomanów i teatromanów całego świata. Przystrojone przepiękną muzyką Mozarta oraz ubrane w zabawne, skrzące dowcipem dialogi da Ponte'go dzieło urzeka swoim operowym pięknem, czyniąc nas bezbronnymi wobec tak wyrafinowanego estetycznie spektaklu. Z perspektywy współczesnego postmodernizmu widać, że ani intryga nie jest dziś tak obrazoburcza jak kiedyś, ani sugerowana w operze swoboda obyczajowa nie jest już czymś szczególnie nowatorskim. Nie budząc już takich kontrowersji, wciąż urzeka pięknem muzycznej faktury czy frazy. Nic zatem dziwnego, iż szeregi wielbicieli tej opery nie maleją, wręcz przeciwnie – powiększają się.
Filharmonia Świętokrzyska zaprasza 10 listopada 2017 roku o godzinie 19.00.
Źródło: FŚ
Dwuaktową operę Cosi fan tutte, ossia La scuola degli amanti („Tak czynią wszystkie, czyli szkoła kochanków”) W. A. Mozart skomponował w roku 1789. Ta pomyślana jako satyryczna komedia charakterów opowiastka o naturze uczuć rozpiętych pomiędzy miłością a zdradą budziła od samego początku oburzenie. Wydaje się, że tym, co najbardziej zirytowało wiele niezwykle prominentnych postaci światowej elity muzycznej i teatralnej był główny pomysł dramaturgiczny, nakazujący dwojgu zakochanym młodzieńcom przyjęcie zakładu, na mocy którego podejmują zobowiązanie uwiedzenia ukochanej swojego partnera. Pomysł, że można taki zakład przyjąć i wspólnie realizować, oszukując tym samym swoje wybranki, wydaje się być na wskroś cynicznym, wręcz niemoralnym. Nic zatem dziwnego, iż tak też odczuwało to wielu luminarzy sztuki i intelektu tamtych czasów. Równolegle, od samego początku powstania, opera zachwycała melomanów i teatromanów całego świata. Przystrojone przepiękną muzyką Mozarta oraz ubrane w zabawne, skrzące dowcipem dialogi da Ponte'go dzieło urzeka swoim operowym pięknem, czyniąc nas bezbronnymi wobec tak wyrafinowanego estetycznie spektaklu. Z perspektywy współczesnego postmodernizmu widać, że ani intryga nie jest dziś tak obrazoburcza jak kiedyś, ani sugerowana w operze swoboda obyczajowa nie jest już czymś szczególnie nowatorskim. Nie budząc już takich kontrowersji, wciąż urzeka pięknem muzycznej faktury czy frazy. Nic zatem dziwnego, iż szeregi wielbicieli tej opery nie maleją, wręcz przeciwnie – powiększają się.
Filharmonia Świętokrzyska zaprasza 10 listopada 2017 roku o godzinie 19.00.
Źródło: FŚ
