Kolekcja 22 ilustracji Piotra Stachiewicza do „Quo vadis”, która została odnaleziona w Stanach Zjednoczonych i dwa lata temu wróciła po wielu latach do Polski, stanowi unikat. Fakt, że jest kompletna, jest wręcz niezwykły. Piotr Stachiewicz uchodził za ulubionego ilustratora Henryka Sienkiewicza, ilustrował m.in. „Małą Trylogię”, „Trylogię”, „Bez dogmatu”, „Rodzinę Połanieckich”, „Quo vadis”, nowele „Jamioł” i „Na Olimpie”, oraz francuską wersję „Sabałowej bajki” (tłum. J.Lorentowicz), a także niemiecką „Trylogię” (tłum. E. i R. Ettinger). Pisarz będący pod wrażeniem dotychczasowych prac malarza, przekazał prawa do ilustrowania „Quo vadis” również Stachiewiczowi. Obszerne informacje na ten temat przynosi korespondencja pisarza z tego okresu. Sienkiewicz nie chciał powierzać tego zadania innym artystom, dlatego mocno zaprotestował, kiedy francuskie wydawnictwo Flammarion zleciło wykonanie ilustracji Janowi Styce. Mimo tego Jan Styka wykonał około 150 ilustracji do książki. Nie mniej jednak ducha Sienkiewicza oddawał w swych pracach Piotr Stachiewicz, co pisarz, oceniając obrazy, wyraził w słowach: „…nigdy nie widziałem nic równie poetyckiego”. Między 1896 a 1900 rokiem został wydany album z fotografiami wszystkich 22 obrazów wykonanymi przez Józefa Sebalda (album o wymiarach 55X66 znajduje się w zbiorach Pałacyku Henryka Sienkiewicza). W 1910 r. ukazało się wydanie „Quo vadis” z 20 heliograwiurami Piotra Stachiewicza. Ilustracje Piotra Stachiewicza do „Quo vadis” reprodukowane były również na popularnej serii pocztówek.
W oblęgorskim domu Sienkiewicza wisiało kilka obrazów Piotra Stachiewicza. Ozdobą gabinetu był portret Skawińskiego – bohatera noweli „Latarnik”, którego ciągle nie udało się pozyskać. Wisiał tu także obraz przedstawiający Wołodyjowskiego, a w innych pokojach portrety Zagłoby, Bohuna oraz Heleny. Dzieła te muzeum zakupiło wiele lat temu od Zuzanny Sienkiewiczowej - synowej pisarza, pierwszego kierownika muzeum. Później do kolekcji dołączył portret Skrzetuskiego i jako ostatni, w 1970 roku, portret Kniahini Kurcewiczowej.
Kolekcja obrazów kosztowała 310 000 złotych, z czego 200 000 pochodzi ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pozostała kwota z dotacji celowej Urzędu Marszałkowskiego.
Źródło: MNKi