Małgorzata Martyniak: W moim malarstwie podkreślam rolę ekspresyjnego poszukiwania nowych form wyrazu, a w swoich pracach opisuję we własny sposób inspiracje, które mogą być choćby jednym momentem czy miejscem. Akceptuję fakt tego, że ryzyko wraz z niepewnością są nieodłącznym przyjacielem artysty, i przez to staram się, by mój obraz w procesie powstawania pozostawał otwarty na wszystko, co może się zdarzyć. To właśnie podążanie, które poprowadzi mnie w nieoczekiwanym kierunku, jest często najbardziej produktywne. Błądząc i gubiąc się, odnajduję się w nowym, jeszcze ciekawszym miejscu. Swoją pracę kontynuuję tak długo, aż efekt końcowy uznam za satysfakcjonujący. Niektóre prace w krótkim czasie osiągają pułap, na którym uważam je za skończone. W przypadku innych potrzebuję dużo czasu, by obraz dojrzał i bym mogła odnaleźć właściwą formę, osiągając pożądany efekt.
Jolanta Betnerowicz Emocje. To właśnie one pozostają po podróży – chaotycznej kompozycji nowych miejsc, zdarzeń, ludzi, zapachów, kolorów. Nawet najbardziej wyrazisty obraz zaciera się w pamięci, ale emocje są tym, co nas nie opuszcza. To dzięki nim mogę działać, przeżywać, tworzyć. Białe płótno stanowi przestrzeń, która pozwala mi na swobodne ich wyrażanie i zmaganie się z twórczą materią. Moja praca stanowi połączenie elementów organicznych, wzorów, faktur, kolorów. Jest ciągłą wędrówką pomiędzy plątaniną znaków. Nazywam ją procesem, który utrzymuje mnie w pełnym zaangażowania poszukiwaniu najodpowiedniejszego dla danej chwili kształtu.
Źródło: FŚ